sobota, 31 sierpnia 2024

15. LPS 🌻 LPSowe Dylematy 🌻 I Littlest Pet Shop I Torineko


* ten post napisałam już dawno i miałam go opublikować już jakiś czas temu, ale zapomniałam... co za wstyd! *


* no i dopiero się zebrałam, żeby go wreszcie dopracować na dzień publikacji, czyli dzisiaj *


Cześć! Tu Torineko ! 

Dzisiaj trochę się postazastanawiam nad różnymi kwestiami związanymi z petshopami. 

Także co, jedziemy! 


* potrzebuję lpsowej wyścigówki... bardzo... *


* Manuela na pewno by się zainteresowała takowym pojazdem *


Pewna LPSBlogerka napisala, ze chcialaby zeby Hasbro utworzyło dobermany. Cytuje: ,, [...] Ale takie prawdziwe '' .


Moim zdaniem najlepszy doberman To Zayan.



I Nigdy Nic Tego Nie Zmieni ❣️

...

Dobermany już są jeżeli chodzi o LPS. Mają postawione uszy i długie ogony.

Ale według LPSowej opinii publicznej są to TAK ZWANE dogi niemieckie. Naprawdę: gdzie dog, gdzie doberman.




Pewna LPSTuberka poleciła kiedyś porównać doga LPSowego do prawdziwego. Zupełnie nie podobny! Moim i jej zdaniem przynajmniej.

...

Pewna LPSBlogerka napisała, że dogi wyglądają bardzo męsko.

No na pewno nie te różowe. Ani nie te z różowymi elementami czy z damskimi rzęsami...

...

Nie wiem skąd to przekonanie wśród LPSowej opinii publicznej, że w LPS POP są jakieś dogi niemieckie. To są dobermany.

Może Hasbro i / lub LPSMerch nie znają się aż tak na kynologii...?


Jak przechowywac petshopy?

Wiadomo, że nie mogą, a przynajmniej nie powinny, być porozrzucane po całym pokoju, w ekstremalnych przypadkach nawet i po całym domu.

W pudełku? Ściśnięte nad wyraz ciasno, mogą doświadczyć poważnych problemów z mechanizmami. Do tego mogą się poodzierać, czy porysować. Ale odpowiednio ułożone, starannie, być może zapakowane w woreczkach strunowych, nie powinny się nabawić tych dolegliwości.

Na półce? Ciągłe przekładanie, ciągłe przesuwanie, albo i nawet - o zgrozo! - spadanie, a do tego ciągłe odkurzanie po bliskim spotkaniu z zanieczyszczeniami na pewno nie zachęca do tej formy przechowywania. No, chyba że ustawi się na półce w miarę mało petsów i dobrze przemyśli się ich wybór, oraz ma się czas i cierpliwość na to, żeby ich przetrzeć wilgotną szmatką od czasu do czasu.

W witrynie? Brzmi idealnie. Pod warunkiem, że jest ona skonstruowana w taki sposób, że nadaje się do przechowywania petsów. Nie przylegające do ścian półki mogą skutkować spadaniem petshopów z wyższych pięter na niższe oraz przewracanie się nawzajem, zwłaszcza jeżeli jest tam mało miejsca. No i trzeba mieć jakiś plan ułożenia, żeby nie wyglądały na ułożone przypadkowo czy niestarannie. Najlepiej gatunkami jeżeli chodzi o dzikie i gospodarskie zwierzęta oraz rasami jeżeli chodzi o psy i koty, ewentualnie o króliki.

W ich LPSowych pokojach? Czemu nie. O ile oczywiście nie stoją one na podłodze i nie są co chwilę trącane, a nawet wywracane przez wchodzących i wychodzących.

Ja moje petshopy przechowuję w pudełku w szufladzie, na półce nad biurkiem, na komodzie, w ich LPSowych pokojach i na półkach w witrynie.


Jakie petshopy MIEC w kolekcji?

Oczywiście takie jakie nam się podobają.

I żeby nie wydać na nie całego kieszonkowego czy wypłaty.

Warto dokonywać przemyślanych zakupów, wyszukiwać okazji i cieszyć się ze złotych interesów :D

No i też przydałoby się, żeby te petsy były w bardzo dobrym stanie, bo przecież nikt nie chce mieć w kolekcji uszkodzonych czy zniszczonych egzemplarzy. Dlatego zawsze należy poprosić o dodatkowe zdjęcia jeżeli prospektywny sprzedający nie potrudził się o ich dodanie w ogłoszeniu. I w razie wątpliwości wypytać o ewentualne wady jakie mogłaby mieć figurka, zdarza się, że informują o tym nie będąc o to wcześniej zapytani.

Nie być w gorącej wodzie kąpanym i nie kupować kotów (ani innych zwierzaczków) w przysłowiowym worku. Długo wyczekiwany petshop z pewnością przynosi więcej radości, niż nabyty w wyniku pójścia z jego zakupem na łatwiznę.


Czy zawsze bedziemy kochac nasze zabawki?

Nie wiem jak inni. 

Ale ja zawsze będę kochać moje zabawki ♥ . Don't change my mind & point of view.


LPSowicze są coraz starsi, więc i podejście do LPS mają inne. Petshopy mają dla nich inne znaczenie, a oni sami bardziej wygórowane oczekiwania względem tych zabawek. O co mi chodzi? Niektórzy uważają, że taki czy inny petshop jako maskotka kanału czy główny bohater serialu zapewni im popularność... Gdzie te czasy, gdy wybierało się do jeszcze zabawy, czy już do filmu te figurki, które po prostu się podobały, które dażyło się sympatią? Z takiego czy innego powodu, ale na pewno wtedy jeszcze nie dyktowanego przez LPSową opinię publiczną.

LPSowicze są coraz starsi, więc wydawać by się mogło, że łatwiej będzie im oddać czy sprzedać ich LPSy. Ale przywiązanie do swojej własności jest, było i będzie. Jak bardzo duże? Zależy od danej osoby i od posiadanych przez nią przedmiotów. Od jej podejścia do nich, od tego jak bardzo są dla niej ważne.

Ale bólu, złości, smutku i żalu po stracie ukochanych zabawek nic nie wynagrodzi, nic nie złagodzi... No, ewentualnie ponowne wejście w ich posiadanie. Ale! To musiałyby być te konkretne egzemplarze. Wiecie, żeby było jak dawniej. Inaczej to już nie byłoby to samo...

Stwierdzam, że nie warto pozbywać się swoich pluszaków, figurek, czy co tam macie. Tyle pięknych wspomnień z nimi związanych. Tyle ciekawych historii... Tyle godzin beztroskich zabaw. Ile to uśmiechów na naszych twarzach wywołał ulubiony, czy dawno nie widziany, czy dopiero co * z trudem * zdobyty, plastikowy piesek czy plastikowy kotek. Albo inne plastikowe zwierzątko! Jakie uśmiechy? Zapewne szerokie i zadowolone.




Warto więc, żeby nasze petshopy zostały z nami  na zawsze.

A przechodzenie petshopów z rąk do rąk? Śmiem twierdzić, iż to nie w porządku. Jeżeli mowa o ożywianiu zabawek to wyobraźcie sobie petshopa, który nie ma stałego właściciela. Petshop ciągle w obiegu. Wydawałoby się, że nie kończącym się... Przywiązanie się do jednego właściciela, niemożność zaaklimatyzowania się u drugiego. A wiedza co przeżywają zabawki gdy są  p o r z u c a n e  przez swoich właścicieli... Z jednej strony nie byłaby czymś miłym, bo robiłoby się naprawdę smutno gdyby się o tym pomyślało, ale z drugiej strony miło byłoby wiedzieć, że zabawkom zależy na ich właścicielach. I wtedy żałowałoby się, że się z nimi rozstało, chciałoby się je odzyskać i by się do nich wrócilo.

Moim zdaniem petshopy powinny zostać u najbardziej kochających je LPSowiczów. Co mam na myśli?

Wiem, że nikt nie pokocha moich petshopów tak jak ja.

Nikt nie zrobi im takich fajnych pokoików, nie nada takich oryginalnych imion i nie wymyśli im takich niebanalnych historii...  I na pewno nie będzie się z nimi obchodził tak delikatnie.

Nikt nie ucieszy się z nich tak bardzo jak ja. Dziękuję.


To na tyle w tym poście, do zobaczenia w kolejnych postach i papa!

~ Torineko


PS Dzisiaj jest Dzień Bloga!

To pewnie jeden z powodów, dla których zdecydowałam się dodanie tego posta akurat dzisiaj. A drugi powód to to, żeby wstawić jakiś post na bloga przed końcem wakacji.  :]