* ein meiw yzc śotk, keiwlokotk, ot atyzcezrp *
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
To bardzo dziwne...
Nigdy nie myślałam, że założę LPSowego bloga.
Nigdy nie myślałam, że tak szybko z niego zrezygnuję.
Nigdy nie myślałam, że jeszcze kiedykolwiek będę chciała tu coś (na)pisać.
Nigdy nie myślałam, że jednak po ,,przerwie'' / odejściu (?) będzie mi tego brakowało (?)
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
Ale jednak...
...Jestem tu. Still. I'm back. Or something like that...
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
Cześć. Tu Torineko.
To, że nikt się mnie (już) tutaj nie spodziewał to nic takiego, prawda?
To, że ja sama siebie (już) się tutaj nie spodziewałam, to dopiero jest numer, prawda?
* ten post będzie chyba hmm... dość chaotyczny (?) oby nie...*
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
CZEMU NIE BYLO POSTÓW?
Hmm... No cóż... Brak postów przez cztery (?) miesiące to raczej dość dawno, prawda? Nawet w kontekście LPSowej Blogosfery...
* innym zdarza się pisać jeszcze rzadziej, ale może pomińmy / przemilczmy ten fakt...? *
Jedyne co mam na wyjaśnienie to to, że...
Nie czułam tego.
Jestem zadowolona z moich postów, tych, które dotychczas napisałam, ale... żebym mogła być dalej zadowolona z tego co piszę, jak piszę i o czym piszę to jednak potrzebowałam trochę ,,przystopować'' z tymi postami, zająć się też innymi (też i LPSowymi) rzeczami, zastanowić się może też trochę jak, w jaki sposób chcę pisać, prowadzić tego bloga i czy w ogóle (nadal) (jeszcze) chcę to robić.
Miałam w planach napisać jeszcze jeden post w listopadzie, ale uznałam, że nie byłabym w sumie z niego zadowolona.
A ten post w grudniu na który chciałam się zdecydować to już w ogóle... Wyszedłby on za krótki, za mało treściwy, zbyt ogólny, pewnie niekoniecznie ciekawy i robiony hmm... na siłę, przymuszony do jego napisania przez samą jego autorkę? Nie, to zdecydowanie zły pomysł...
* Jakby co, to miał to być post o mojej kolekcji zimowych petshopów - z okazji pierwszego dnia zimy, oraz post o mojej kolekcji Świątecznych petshopów - z okazji Świąt (chociaż, w przypadku tej drugiej, czy można nazwać kolekcją trzypetshopowy zbiór? moim zdaniem nie) *
A! A post z okazji kolejnej rocznicy kolekcjonowania: 6 grudnia? No cóż za ironia losu, nieprawdaż? Ach, że też się za to jednak wtedy nie zabrałam. To może byłby ten (chyba tamten) post na czas...
Styczeń i luty to w sumie miesiące w których moim zdaniem ja za bardzo nie miałabym o czym pisać. LPSowe podsumowanie roku to nie najlepszy pomysł, bo jeżeli chodzi o powiększenie się mojej filmografii to niestety za bardzo nie byłoby się czym pochwalić (jeden film to i tak jest coś! i to jaki!), a jeżeli chodzi o moją LPSBlogową działalność to nie minął wtedy (teraz tak naprawdę też jeszcze nie :D) rok od jej rozpoczęcia, więc to nie byłoby zbyt (o ile w ogóle) odpowiednie.
W lutym są Walentynki, ale jeżeli nie umiem nagrać LPSowego Walentynkowego filmu
Mój LPSowy film
LPS 💛 [SCENKI] #2 Co moje LPS robią w ♥ Walentynki ♥ 💛 I Littlest Pet Shop I Torineko
to wyjątek jeżeli chodzi o tematykę Walentynek w moim wykonaniu,
chyba...
* Kto lubi Walentynkowe filmy czy coś w tym rodzaju to może zerknąć ^^ *
to tym bardziej nie umiałabym napisać LPSowego Walentynkowego posta. Zwłaszcza, że bardziej lubię i wolę nagrywać filmy niż pisać posty. Po prostu. Jakoś więcej się tam dzieje :D Jest bardziej angażujące, dynamiczne i ciekawsze. A przynajmniej moim zdaniem.
Też w listopadzie, w styczniu i w lutym (w październiku i w grudniu pewnie też) jest tak nudno (za oknem), szaro, ponuro, nieciekawie... Komu by się chciało cokolwiek robić? Z czymkolwiek... Oczywiście jeżeli w grudniu spadnie (czy sypnie) śnieg to jest to już inna rozmowa, ale... Nie bajerujmy, przecież z tym śniegiem u nas (nie tylko w grudniu, ale pewnie zwłaszcza w grudniu) różnie bywa.
A marzec to już tak od razu jakoś bardziej świeżo, milej, łatwiej, bo wiosennie i cieplej. I od razu jest lepiej ;) I ciekawiej :D
LPSowa sesja zdjęciowa wiosenna jeszcze mogłaby się pojawić (wiosny jeszcze nie ma, ale już niedługo :D)
Edit:
Spring is already around us ^^
ale ponieważ moje petshopy są ,,niewychodzące'' to pewnie raczej nic z tego nie będzie...
Wiosna to moja ulubiona pora roku, więc i chęci do czegokolwiek jakoś tak więcej, nieprawdaż? :)
No i ja też mam tak, że jak moja działalność (LPSowa, bo w sumie jakąż to ja mogę mieć inną działalność, nieprawdaż? :D) nie uzyskuje zadowalającej mnie aktywności to łatwo (chyba nie będzie to przesadne sformułowanie jeżeli dodam, że bardzo) się znięchęcam.
Ale czy się poddaję?
Zgadzam się z zasadą:
Never give up.
Czyli nigdy się nie poddawaj.
Czasami (nie bójmy się użyć tego słowa: często) mam przerwy, czy zaplanowane? Zapewne nigdy * dałabym tutaj śmiejącą się emotikonę, ale jednak, nie jednak, a po prostu - nie jest to (raczej o ile w ogóle) powód do śmiechu czy ogólnego zadowolenia *
Posty się nie pojawiały i według opinii publicznej powinnam wrócić z nowymi pomysłami, ale czy tak się stało?
Hmm... No cóż... Nie za bardzo...
Pewnie nie wypada się przyznawać, ale...
Nie wiem o czym miałabym (tu) pisać, w sensie, w kolejnych postach.
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
CO U MOICH LPS ?
Pewna LPSBlogerka napisała:
,,My jesteśmy też ludźmi, nie jesteśmy tylko nickami od figurek''.
Tu Was zaskoczę. Siebie akurat nie :D
Ja uważam, że jeżeli mam LPSowy Blog to oczywiście, że mogę i chcę, ale nawet, że powinnam pisać tu tylko (albo prawie tylko) o LPS.
(Prawie, bo jeszcze dochodzą wzmianki o tych prawdziwych zwierzętach.)
* jakbym chciała pisać o czymś innym tobym założyła blog o, np. lifestyle, ale nie chcę :D *
I oczywiście (niektórzy może powiedzą albo napiszą: To nie było oczywiste) mnie jak najbardziej to odpowiada! ^^
No dobrze, no, ale co z tymi moimi LPS ?
Ogólnie mają się one dość dobrze :D Przynajmniej większość...
* grono ulubionych petshopów, no co? bardzo duże jest ^^ *
Pumpkin oficjalnie została vlogerką, oł jea!
Mój LPSowy film
LPS 🍁 Czego nie powie kolekcjoner LPS ? 🍁 I Littlest Pet Shop I Torineko
Ten film akurat mam wrażenie / odczucie, że pasuje i do LPSTube'a i do LPSBlogera.
Możecie dać znać w komentarzach (albo tu na blogu albo tam na LPSTubie, chociaż ja oczywiście wolałabym i tu i tu :D) co myślicie o treściach zawartych w tym filmie, jakie są Wasze spostrzeżenia, przemyślenia i inne takie :D
Chcę wrócić do nagrywania filmów na LPSTubie.
Ostatnio nagrałam film, oł jea.
No co, jeżeli o mnie chodzi to jest rzadkością. Zebranie się do czegokolwiek związanego z hobby / z pasją. Czy to kwestia lenistwa? Nie wiem. Scenariusze do filmów piszę, nie chwaląc się, myślę, że dość często, też oglądam moje petshopy, zarówno same figurki jak i filmy z nimi, więc jak już pisałam w poprzednim poście -
Nie jest powiedziane (czy raczej napisane), że ja z tymi petshopami nie robię nic.
Montowanie mnie przeraża i nic na to nie poradzę. Więc... To też jest, a na pewno była ,,,zniechęcajka'' do nagrywania filmów.
Co do samego nagrywania filmów to zależy ono od wielu, od naprawdę bardzo wielu czynników i naprawdę - nie zawsze mogę to robić. Albo z pewnych powodów akurat w danym czasie wolę tego nie robić.
Aha, no i oczywiście (niektórzy powiedzieliby / napisaliby - ,,To nie było oczywiste.'') udzielanie się na LPSowym Instagramie, konkretniej to kreowanie relacji i ich zamieszczanie, moja fototeka jest ładna, a nawet bardzo ładna, aczkolwiek jest mała.
Cóż za ironia losu. Jeżeli chodzi o pisanie postów (LPSowych oczywiście, innych nie przewiduję :D) to zaważają o ich pojawianiu się lub też o ich braku tylko (niektórzy powiedzą / napiszą: aż) dwa czynniki: czas (lub jego brak) i pomysł (lub jego brak). Też trzeba to wszystko umieć ,,ubrać w słowa'', ale akurat ja akurat z tym nie mam (większych) problemów i wypadałoby też wzbogacić wpis o jakieś (nie jakieś, a nie byle jakie) zdjęcia. A ze zdjęciami to już problem, bo nie zawsze można fotografować i nie zawsze ma się co fotografować. No chyba, że ma się obszerny ich zapas na ,,czarną godzinę'' i nie tylko, tak jak ja.
Mój LPSowy film
LPS 🍃 [SCENKI] #3 Co moje LPS robią podczas lekcji online? 🍃 I Littlest Pet Shop I Torineko
* Jeżeli kogoś interesuje (także) filmowa, a nie (tylko) pisana forma LPSowej aktywności to może zajrzeć ^^ *
Ale LPSBlogera to w sumie tak też nie ładnie zostawiać. No nie wypada...
Zresztą, nikt nigdy nie powiedział, że trzeba wybierać pomiędzy tymi / takimi rzeczami. Można zajmować się i tym i tym, a przynajmniej ja tak uważam i tak może będę chciała robić.
To może kiedyś.
A póki co
zapewne napiszę tutaj coś raz na jakiś czas.
* o ile w ogóle *
Tak, pewnie teraz tak piszę. Możliwe. Może posty będą regularnie (w moim przypadku bardziej pasowałoby i bardziej prawdopodobne i bardziej trafne byłoby: mniej więcej regularnie / względnie regularnie), a może znowu przerwa / przerwy.
Moje zaangażowanie (lub jego brak) pokaże.
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
CO JA TU W OGÓLE (JESZCZE) ROBIE?
Tak naprawdę to po prostu chciałam (czy dalej chcę to już trochę inna kwestia) spróbować innej formy aktywności z LPS, która wydała mi się odpowiednia zarówno jeżeli chodzi o LPS jak i jeżeli chodzi o moje wykazywanie jej, i takiej, której wcześniej jeszcze nie miałam okazji spróbować, a chciałam to zrobić, bo uznałam, że to może być (jest) ciekawe.
Oj, no, nie chcę, żeby ten post brzmiał jak list pożegnalny czy coś takiego.
Więc...
To na tyle w tym poście,
Do zobaczenia w kolejnych postach
(mam nadzieję)
i papa!
~ Torineko
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
* w tym poście jest jedna sekretna wiadomość *
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
PS W razie czego, gdyby postów miało nie być w ogóle albo prawie wcale to jeżeli / jak coś nagram to mogę się tym także tutaj podzielić, może coś o tym opowiedzieć, może jakoś omówić ów film lub po prostu utworzyć możliwość obejrzenia czegoś LPSowego robiąc film i dodając go. (I tam i tu)
PPS Czy pisanie postów nadal sprawia mi przyjemność?
I think that yes.
(Myślę, że tak)
Ale wiadomo: tylko takich, z których jestem zadowolona.
PPS
Pewna LPSBlogerka napisała:
,,Jeżeli będę miała sposobność napisać na moim blogu coś co miałoby szansę Was zainteresować to z pewnością to zrobię!''
Jakoś tak.
PPPS
Moja przerwa wyniknęła
Tak jakoś.
Albo uznajmy to po prostu za ,,wypadek przy pracy''.
PPPPS
Ten kto czytał poprzedni mój post może zauważył i / lub pamięta, zapewne przeczytał tam, że miałam TROCHĘ planów jeżeli chodzi o ten blog, i słowo: ,,trochę'' jest tu jak najbardziej pasujące jeżeli chodzi o ilość. Powiedzmy (a raczej napiszmy), bez odwracania kota ogonem, że COŚ mi nie pyknęło jeżeli chodzi o zabranie się za realizację tych pomysłów, tych planów. Może kiedyś...? Zobaczymy... Może za jakiś czas? Może nie...