* tak sobie niedawno uświadomiłam, że tak w sumie to jestem (teraz) jedyną LPSowiczką, która zajmuje się i i LPSBlogerem i LPSInstagramem i LPSTube'm jednocześnie *
* chciałoby się napisać, że to fine, i ja tak lubię, ale... jakoś nie pasuje mi to w kontekście LPSBlogerek, bo są takie, które by chciały, a nie mogą z różnych powodów... albo jednak nie chcą, ale chciały(by) czy coś *
Że się zajmuję LPS to wiadomo.
Jak się zajmuję LPS, poniekąd też.
Ale zdecydowałam opowiedzieć o tym coś więcej...
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Cześć! Tu Torineko !
Uznałam, że mogę spróbować znowu napisać jakieś przemyślenia o LPS jeżeli mi się jakieś nasuną i co rozumie się samo przez siebie - zrobić to w formie posta na mojego LPSowego Bloga.
Także więc dlatego mam możliwość znowu się wypowiedzieć jeżeli chodzi o pewne LPSowe kwestie.
JAK ZAJMUJE SIE MOIMI LPS ?
Ja mam takie podejście, że LPS to zabawki dla dzieci, jest to jak najbardziej naturalne i jak najbardziej zrozumiałe, a przynajmniej tak śmiem twierdzić.
Kiedyś wiadomo, zabawa.
Ale ja wręcz kazałam patrzeć mojemu najbliższemu otoczeniu jak się bawię i udawanie, że to teatr.
I ten mój tekst wtedy:
,, Po co mam się bawić jak nikt nie patrzy? ''.
No wiecie, żeby czasem nie oskarżono mnie, że po co mam ,,te'' petshopy (i fakt po co mi są kupowane), skoro się nimi nie bawię, a tak teraz doszłam do wniosku (czytaj: tak sobie to teraz wytłumaczyłam), że może to była moja ówczesna podświadoma zagrywka.
Później nagrywałam jak bawię się LPS. Dokumentowałam moje zabawy.
Czułam wtedy takie ich faktowe przeznaczenie, że jak dokumentuję swoją zabawę to muszę nagrywać takie ,,bajki dla dzieci'' z udziałem figurek LPS.
I tak mi zostało... → 2018, 2019, 2020, kiedy to już rzeczywiście miałam LPSTube'owy Channel (kanał).
Kilka lat temu (od maj 2020) weszłam na poważniejszą tematykę, już nie takie ,,bajki'', ale żadna z tych treści jeszcze ,,nie przeszła z moich zapisków i ewentualnie z projektów graficznych na film(y)''. No i wiadomo, i tak nie będzie tam nic co w moim postrzeganiu byłoby
n i e o d p o w i e d n i e .
Moje podejście do LPS jest dosyć zabawkarskie, a z kolekcjonerstwem mam wrażenie, iż nie ma to nic wspólnego. Pewnie, mój zbiór LPS nazywam kolekcją, ale siebie za kolekcjonerkę LPS (ani niczego innego) się nie uważam. Mam inne podejście niż większość, czytaj: może / zapewne (właściwe zaznaczyć) nawet wszyscy LPSowicze i LPSowiczki odnośnie petshopów właśnie.
Gdyby ktoś napisał mi, że zajmuję się zabawkami dla dzieci to nie wmawiałabym mu, że są to ,,figurki kolekcjonerskie'' czy ,,figurki do kolekcjonowania'', jak ktoś nie jest w temacie, nawet nie przygląda się temu z boku, a po prostu stoi ,,,poza tym'', to nie ma mu po co ,,mydlić oczu''.
I też nie próbowałabym ,,tłumaczyć'', że ,, Ja się nimi nie bawię, ja nagrywam nimi filmy... '', bo... dla mnie nagrywanie filmów z / o LPS to forma zabawy nimi.
Też uważam, że skoro to zabawki dla dzieci to nie można tam pokazywać wszystkiego i tu zaburzam przekonanie LPSowej opinii publicznej, że każdy LPSowicz może nagrywać co chce. I jak chce.
Pewnych rzeczy się po prostu nie robi, a bynajmniej robić się nie powinno.
A pewnych rzeczy się po prostu nie da.
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
TO CO JA ROBIE Z TYMI MOIMI LPS ?
Patrzę na nie, bo je lubię, są takie, które lubię bardzo (mam też swoje ulubione), są ładne, a a nawet bardzo ładne (a są takie, które są piękne), jestem do nich bardzo przywiązana.
Mam grupę moich ulubionych LPS i lubię się im przyglądać. Tak, i to uczucie, że się je ma, zachwycanie się ich nietuzinkowym wyglądem, cieszenie się, że są w bardzo dobrym stanie, ich imiona i wdzięczność do samej siebie, że się je ma i jakoby duma, że spełniło się swoje LPSowe marzenie. Wiadomo, że wymyślać im / z nimi / dla nich różne inne rzeczy, ale o tym później.
* imiona też się wymyśla, dlatego jest tu słowo inne, kwestia imion została poruszona przed chwilą)
Było kiedyś tak, że wygląd czyjegoś customa mnie tak zachwycił, że ,,aż miałam na niego serialową koncepcję''. I ten ból, że on nie był mój, a takiego samego ani podobnego zrobić ani nie chciałam ani nie mogłam, a zaproponować tej / takiej LPSTuberce, ażeby coś takiego nagrała byłoby niemożliwe z powodu takowego, iż... nie umiałam / nie potrafiłam (właściwe zaznaczyć) tego opisać czy nawet po prostu nazwać. One też nigdy nie rozwijały tego tematu oprócz tego, że widać było, że im się to podobało. A gdyby to rozwinęły to nie wypadało pisać, że to jest nie do opisania. Sori, ale piękno tego petshopa i kreatywność w nim zawarta są ,, nie z tego świata '' .
Albo jakiś petshop ma właśnie nietypowy, niespotykany wygląd, ale utworzony przez firmę, a nie przerobiony przez LPSowicza, i akurat go mam, i coś mu chcę wymyślić, może nawet wymyśliłam, ale nie umiem / nie potrafię tego (jeszcze) nazwać.
Ostatnio jednego udało mi się naprawić. Miał dwie wady mechanizmu, a obydwie zostały przeze mnie zniwelowane i to bez jego wymiany, i bez innych ,,ciał obcych''.
LPSowicze i LPSowiczki już raczej (może się mylę i może nadal takie praktyki mają miejsce) nie wymyślają charakteru, osobowości, zainteresowań, powiązań, relacji, ,,życia'' i innych takich swoim LPS.
* a niektórzy, o zgrozo! - w ogóle tego nie robili / nie robią... i (na razie / w ogóle) nie mają zamiaru tego robić *
Pewna LPSBlogerka napisała ,, Kogo obchodzi, że mój spaniel pracuje na poczcie? ''. Nie wiem czemu akurat spaniel, ja obsadziłabym w tej roli kogoś innego, a może to było po prostu takie h i p o t e t y c z n e stwierdzenie. Myślę, że gdyby rozwinąć tą kwestię to dla innych LPSBlogerek mogłoby to być ciekawe w pewnym stopniu, w pewnym sensie. O, albo zrobić sesję zdjęciową LPSom w scenerii LPSowej poczty i dać tam tego spaniela i może klientów tej poczty. I może jakąś fabułę tam zawrzeć, a nie tylko scenę rodzajową. Jeżeli chodzi o mnie to szkoda, że ta LPSBlogerka nie podała, który to jest, jestem ciekawa, który aż tak pasował do tej roli.
Ja im akurat wymyślam. Wiadomo, jedne mają takie historie, że ,,prosze siadać z wrażenia'', inne ,,ja dziękuje za takie coś'', jedne prowadzą w miarę spokojne ,,życie'' codzienne (chciałoby się napisać sielanka, ale jednak mają oni ,,[nie]codzienne troski'') i nie tylko, a inni mają trudne życie, gdyż ich najbliższemu otoczeniu się wydaje, iż cierpią oni z powodu własnych charakterów (też i osobowości, i podejścia do w sumie wszystkiego, co ich dotyczy), ale tak nie jest. Ewentualnie cierpią z powodu indolencji ich najbliższego otoczenia, które z jakichś powodów zostało im przydzielone, ale z pewnością przestaną się zadawać.
Piszę scenariusze do filmów, do seriali, do teledysków, znajduję (albo nawet szukam) piosenek, które pasowałyby do moich petshopów, które mogłyby opowiadać o ich ,,życiu'', relacjach, powiązaniach, poglądach... Nawet zmieniam teksty piosenek (czytaj: przeważnie ich fragmenty), żeby (bardziej, lepiej) pasowało, kreuję relacje na Instagramie, robię memy... I też robiłam dla nich pokoje, meble, sprzęty, akcesoria, dodatki i inne graty. Robiłam, ale to nie oznacza, że już żadnych nie zrobię. Wiadomo o co chodzi, każdy pokój musi być inny, inne wzory, inne kolory, inny motyw przewodni, musi on pasować do swojego przyszłego lokatora i co równie(ż) istotne to to, że chcę, ażeby były tam inne meble. W sensie inne rodzaje. A wiecie, jak ma się fajny ,,patent'' na biurko czy na łóżko to nie za bardzo ma się potrzebę i / lub ochotę wymyślać inną ich konstrukcję. Wiadomo, że obklei się je innym papierem ozdobnym (z czym też swoją drogą swego rodzaju problem, bo przecież musi pasować i musi okazać się ,,dobrą tapetą oraz dobrą okleiną meblową'', ale jednak będzie to w pewnym stopniu powtarzalne. A chodzi o oryginalność, kreatywność i pomysłowość.
Manuela: I o innowację
Ja: * przytakuję *
Kogo by on był, on też jest jednym z moich ulubionych LPSowych pokoi, które zrobiłam.
Też macie tak, że wymyślacie świetne pomysły, ale nie macie póki co czasu i / lub na razie nie macie możliwości, żeby je (z)realizować? Albo szukacie odpowiedniego momentu? Lub na takowy czekacie? Albo planujecie, a na ile będziecie postępować zgodnie z tym planem to już inny aspekt tej sprawy?
Kiedyś przypomniałam sobie stwierdzenie, żeby nie skupiać się na tym czego się nie ma, ale, żeby korzystać z tego co się ma.
Aktualnie kieruję się tym, ale połowicznie...
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Wymyślam też serie pogadankowe o interesantach lps, o lpstuberach i... o kolekcjonerach lps, sori.
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Chciałoby się napisać, że robię im zdjęcia, ale jedyne zdjęcia jakie jeszcze będę mieć póki co do zaprezentowania to wyciągnięte z czeluści pamięci moich nośników plików, miały być dodane kilka lat temu, ale dopiero niedawno się nimi zajęłam, zastanowiłam się nad nimi i wybrałam te najlepsze. No i też relacje z nagrywania filmów, takie trochę behind the scenes, backstage i making of. No i oczywiście filmy, chociaż w kontekście LPSBlogowania to mogło nie być oczywiste.
Ach, sori! Ja przecież niedawno zrobiłam sesję zdjęciową LPSom...
Aczkolwiek te zdjęcia nie były na tle roślin, więc je najwyżej mogę dodać na LPSBloga jako uzupełnienie / wzbogacenie tekstu posta lub w relacjach na Instagramie w wyróżnieniu na ,,Home Sweet Home''. Taki mam Stuff.
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Jestem kreatywna.
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
' Pleasure won't became career poser '
Petshopy sprawiają mi przyjmność. Są ze mną, ja jestem z nimi i czego tu chcieć więcej?
Oczywiście tego, żeby ,,nie stały bezczynnie na półce i nie patrzyły na nas z mieszanymi uczuciami'', bo to przecież takie fajne kiedy nasz wymarzony petshop nie dostał (jeszcze, oby) pracy w filmie / w sesji zdjęciowej / w czymś innym, a po prostu czeka nie wiadomo na co, i on nie wie, i jego właściciel, który co prawda broń los się nie przyzna innym, i nawet nie chce się przyznać przed samym sobą, ale też nie wie dlaczego tak postępuje albo... nie chce wiedzieć. Lub wmawia sobie, że ma (jednak / po prostu, właściwe zaznaczyć) inne podejście albo postrzega to na zasadzie ,, Tak... Kiedyś to zrobię '' .
Nie. Ja nie mam przymusu, presji czy czegokolwiek takiego, że ,,muszę z nimi coś robić''. Dla mnie to się dzieje. Po prostu. Naturalnie.
Zresztą, po co by się je miało skoro by się nimi nie zajmowało.
Irena (LPS #879)
Kiedyś zostało mi zadane pytanie w realu o następującej treści:
- Po co Ci te LPS ? (czytaj: Po co Ci tyle tych LPS ?)
Odpowiedziałam trochę z nieuwagi, trochę z niewiedzy, trochę z tego, że nie wiedziałam czy się przyznać, czy zrobię dobrze, jeżeli się przyznam, też nie chciałam drążenia, też nie miałam przygotowanej odpowiedzi (w sumie powinnam spodziewać się tego / takiego pytania, ale się go [jednak] nie spodziewałam), też nie miałam nie wiadomo jakich planów, bo gdybym odpowiedziała:
- Będę coś z nimi robić.
To zaraz by było:
- A co? (niby)
- A kiedy?
- A po co?
- A dlaczego?
- Przecież nie musisz / nie możesz / nie powinnaś / nie potrzebujesz.
- Masz czas na to? / Nie masz na to czasu.
- Nie polubisz. Naprawdę lubisz?
- Chcesz? A może jednak nie?
STOP. To ja mogę mieć moje petshopy i to ja mogę decydować co będę z nimi robić.
Czy coś z nimi będę robić, tu akurat nie ma decyzji, to jest dla mnie oczywiste, wpisane w samą istotę miecia LPS.
I co ja odpowiedziałam?
Cicho, niedbale, trochę nieprzekonująco, wymijająco:
- Po to, żeby były.
I co?
Dalsze pytania się skończyły zanim tak naprawdę się zaczęły.
Przynajmniej do następnego razu.
Czyli co?
Chyba fine?
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
' Treasure won't became seeling item '
Tyle się słyszy ,,pod swoim adresem'' albo ktoś mówi o samym sobie, że kiedyś to przejdzie, kiedyś z tego się wyrośnie, i inne takie...
Ale wiecie co?
Z pewnych rzeczy się nie rezygnuje.
Jeżeli ktoś z czegoś rezygnuje to poddaje się, daje poczucie wygranej komuś innemu albo utwarza mu możliwość odczucia przez niego satysfakcji, sam nie mając z tego niczego.
Dlaczego ktoś miałby rezygnować z czegoś jeżeli ta rezygnacja jest niepotrzebna? I tak naprawdę nie da nic. Nikomu. Nie wniesie ona niczego dobrego ani jeżeli chodzi o rezygnującego ani jeżeli chodzi o namawiającego do rezygnacji, wręcz narzucającego ją.
Do pewnych rzeczy trzeba / powinno się (właściwe zaznaczyć) dojść samemu, a pewnych decyzji nigdy się nie podejmie, bo nie uzna się tego za opłacalne, odpowiednie czy właściwe.
Po co słuchać innych, z którymi się nie liczy (w tej kwestii lub w żadnej) ? Skoro... Lepiej posłuchać samego siebie. Zawsze.
Opinia publiczna jest, była i będzie. Czasami można się pośmiać, czasami zaoponować, a czasami można ,,przejść'' obok niej obojętnie.
To my mamy być zadowoleni z naszych wyborów, a nie inni mają być zadowoleni z... no właśnie z czego? Z tego, że udało im pozbawić się LPSowicza LPSów ?
LPSowa opinia publiczna jest bardzo podzielona (nie to, żeby inne nie były), ale ona wręcz
r o z d r a b n i a wszystko co tylko się da, a nawet to, czego nikt inny nie dałby rady rozłożyć na czynniki pierwsze (ach, ta niewdzięczna matematyka) lub nie chciałby tego robić lub nie przyszłoby mu do głowy to robić.
,, Jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził '' .
Nagrywasz POPami? O, to bardzo ładne petshopy, są bardzo przydatne i można im wykreować naprawdę fajne i naprawdę ciekawe imiona, charaktery, osobowości, zainteresowania, role, relacje, powiązania, ,,życie'' i inne takie. Nadają się do tego tak jak żadne inne petshopy, jest w nich coś wyjątkowego, mają w sobie coś czego nie mają pozostałe. Pasują do wielu tematów, ról i scenerii.
Nagrywasz POPami? Och nie! Jak Ty tak w ogóle możesz?! Przecież jest tyle innych n i e p o p u l a r n y c h kształtów, którymi warto nagrywać filmy, którym warto robić zdjęcia, o których warto pisać posty, na których warto się skupić. Czy na świecie naprawdę istnieją tylko dwa gatunki zwierząt oraz pięć ras zwierząt?
Ktoś ich raz użył, nie wiadomo czemu, dlaczego oraz po co, to co, to nagle wszyscy mają ich używać? I już nie można nie tylko nie zatrudniać innych petshopów ani nawet w ogóle nie można mieć innych LPS w swojej LPSowej kolekcji (?)
Możecie odpowiedzieć sami dla siebie jakie jest Wasze zdanie na ten temat, oraz Wasze podejście do tej kwestii, a możecie też podzielić się w komentarzu pod tym postem swoimi przemyśleniami, spostrzeżeniami na ten, i nie tylko na ten temat.
I innymi takimi :D
Pierwsza wypowiedź okazuje zrozumienie dla tych, którzy po prostu (bardzo) lubią LPS POP i może ta osoba, która by to powiedziała sama je (bardzo) lubi...
Druga wypowiedź jakby ,,osacza'' Interesanta LPS POP, ma do niego pretensje o jego własne preferencje. Widać tam niechęć (awersję wręcz) do nie tyle tylko do samych takowych figurek, ale i również, a może nawet i bardziej, do właśnie Interesanta LPS POP.
Natomiast trzecia wypowiedź po prostu myślę, że pokazuje, że można je lubić i, że można, ale nie trzeba stawiać na pierwszych miejscach.
Jeżeli chodzi o równe traktowanie LPS POP i lps nie pop to mam nieodpartą świadomość / nieodparte wrażenie (właściwe zaznaczyć) tego, że nawet jeżeli ktoś chciałby tak / to robić to by już nie potrafił.
Są co prawda lps nie pop, które wolę od LPS POP, ale są też LPS POP, które wolę od lps nie pop.
Ale zazwyczaj nie są to przykłady odnośnie mojej LPSowej kolekcji, a jeżeli chodzi o ogólny LPS Stuff.
Natomiast jeżeli chodzi o petshopy, które są lubiane przeze mnie, to są to i LPS POP i lps nie pop. I nawet w kontekście moich tutaj ,,puli ulubionych LPS'' są co prawda i LPS POP i lps nie pop, ale jednak (nie jednak, a po prostu) od tych moich ulubionych lps nie pop wolę Moje Ulubione LPS POP.
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
,, Czas mija , ale niektórzy naprawde sie nie zmieniaja ''
Czy czuję do LPS to samo co kiedyś czy coś innego?
To nie tak, że to nie jest już to samo. Może być, jeżeli się chce i jeżeli się postara. Zawsze można wrócić do czegoś co było jeżeli wie się, że / czy się powinno, jeżeli wie się jak to zrobić i jeżeli umie, potrafi się to zrobić. Jeżeli ma się taką możliwość. Dobitnie rzecz ujmując: jeżeli ma się taką potrzebę.
To jest to samo, ale w innej formie, też w bardziej rozbudowanej, tak bym to nazwała.
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Jak nie teraz to kiedy ?
Spełniam swoje LPSowe marzenia.
Zawsze uważałam, że nie to, że trzeba mieć marzenia, ale, że jeżeli już się je ma, to, że trzeba (u)wierzyć w to, że się spełniają, a nasze nie są (żadnym) wyjątkiem, pomagać im się spełniać, pozwalać im się spełniać i po prostu je spełniać!
Było też takie stwierdzenie kiedyś, że:
,,Marzenia odbierają / zasłaniają widok na (prawdziwe / realne) cele / życie''.
Czyli wynikałoby z tego, że marzenia przeszkadzają w realizowaniu (zamierzonych) celów, odciągają od tego.
Ale! Ja uważam, że nie ma marzeń bez celów ani celów bez marzeń.
Tym bardziej nie ma bezcelowych marzeń.
Eklerka (LPS #1956)
LPSowe zdjęcie mojego autorstwa
Realiści tego (może) nie zrozumieją. Marzyciele pewno tak. Pesymiści nie wiem. Optymiści możliwe, że tak.
A ja? Kim jestem? Z tych podanych (?)
Moje podejście jest inne w różnych sytuacjach. To nie tak, że nagle / zawsze na wszystko jestem realistką lub marzycielką lub pesymistką lub optymistką, nie.
Ja po prostu do jednych rzeczy podchodzę z realizmem, do innych pesymistycznie, do jeszcze innych mam optymistyczne nastawienie, a do pewnych (niektóre z nich wiążą się w jakiś sposób z tymi optymistycznymi kwestiami) jestem również marzycielką.
Mam LPSowe marzenia i wiem / wierzę / mam nadzieję / liczę na to, że uda mi się je spełnić.
Ja (raczej) NIE zastanawiam się czy będę miała jakiegoś petshopa, w sensie czy w ogóle.
Ja (raczej) zastanawiam się kiedy będę go miała. Bo mam przekonanie, że kiedyś tak. Wcześniej czy później, ale na pewno.
Może to idealistyczne? Nie. To po prostu konsekwentne. Konsekwentne dążenie do swoich celów, a i co za tym idzie - spełnianie swoich LPSowych marzeń.
,, Człowiek bez pasji byłby pusty [...] '' .
Nie wiem czy byłby pusty, ale byłby zapewne pozbawiony kreatywności, zawsze byłby realistą i żyłby przez cały czas w szarej nudnej rzeczywistości. No i nie bajerujmy - miałby on wtedy nudne, smutne i trudne życie.
Życie z marzeniami jest łatwiejsze, bo ,,dodaje skrzydeł'', odsłania perspektywy ,,na więcej''.
Życie marzeniami z kolei sprawia, że (już) nie skupia się też na tym, co realne w ogóle i potem może być bardzo zaskoczony gdy ktoś zdecyduje się ,,drastycznie'' ,, sprowadzić go na ziemię '' .
Słowo ,,pasja'' ma też inne znaczenie w innych językach, więc to też uwzględnię, bo why not (czemu nie).
Człowiek bez niedogodności byłby pozbawiony jakby świadomości tego, że czasami może być / jest (właściwe zaznaczyć) źle. Czasami jest to z jego winy, ale czasami nie ma on na to większego lub nawet żadnego wpływu. Załóżmy, że miałby on przez jakiś czas bezproblemowe życie i potem nagle zdarzyłby się jakiś kłopot. Nie umiałby, nie potrafiłby sobie on z nim poradzić. Nigdy wcześniej go coś takiego / to nie ,,spotkało'', więc też nie wie jaka jest istota takowego zawirowania życiowego ani jak miałby sobie z nią poradzić ani, czy w ogóle dałoby się coś zrobić, żeby jakoś to rozwiązać.
Po prostu - miałby on odebrany obraz prawdziwego, realnego życia, tego jakie ono jest naprawdę.
,, Żyłby on wtedy w bańce mydlanej i czułby się z tym wygodnie '' .
W świecie wyobraźni...
We własnej Krainie Czarów...
LPSowy edit mojego autostwa
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
,,Zderzyłby się'' LPSTuber czy LPSTuberka z hejtem odnośnie swoich LPSowych filmów. Albo zdjęć. Albo innych takich... I to by go zbiło z tropu. Też mogłoby go to, zrozumiałe aczkolwiek smutne, zniechęcić do dalszej LPSowej działalności, a co gorsze i czego jeszcze bardziej nikomu nie życzę - do samych LPS.
,, Robię takie dobre LPSowe filmy to na pewno wszystkim się one spodobają! '' .
Ach, cóż za entuzjazm. ,,Rodem wyjęty'' z LPSowego filmu Oczekiwania VS Rzeczywistość odnośnie Nagrywania na LPSTubie w jednym z zestawień z kategorii początkująca LPSowiczka, a co za tym idzie także i niedoświadczona.
I wiadomo - najpierw nagrywająca LPSowe filmy, a dopiero potem zakładająca swój kanał i dodająca tam filmy oraz ,mierząca się z'' LPSową opinią publiczną.
Ja już doszłam do takiego wniosku dawno, mówiłam to już ,,ileś'' razy, ale teraz zdaje się, że mam to okazję pierwszy raz napisać, a więc:
LPSTuber, LPSTuberka - doświadczenie, wprawa, szerokie pojęcie o nagrywaniu LPSowych filmów,
a
osoba nagrywająca petshopy - brak doświadczenia, brak wprawy, brak wystarczającego lub jakiegokolwiek pojęcia o nagrywaniu LPSowych filmów, to osoba początkująca po prostu.
And don't impugn my opinion.
(I nie kwestionuj mojej opinii).
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
To na tyle w tym poście, do zobaczenia w kolejnych postach i papa!
~ Torineko